wtorek, 15 czerwca 2010

Po lekturze Mariny stwierdziłam definitywnie, że klimat, który stwarza w swoich powieściach Carlos Ruiz Zafon chyba nie do końca mi odpowiada. Mrok, przygnębienie, wszechobecne uczucie osaczenia czy zbyt surrealistyczne tajemnice sprawiają, że z jednej strony ciekawa jestem kolejnych stron, ale z drugiej sama nie wiem czy chcę się dowiedzieć co zostało na nich napisane. 
Co można napisać o Marinie? Utrzymana w stylistyce grozy w pewnym stopniu nawiązuje do Cienia wiatru, natomiast skrywa w sobie zupełnie inne tajemnice. Nie ma tu cmentarzyska książek, ani dysput na ich temat, ale za to pełno absurdalnie niesamowitych historii, poruszających się kukieł i tajemniczych postaci. Głównym bohaterem jest piętnastoletni uczeń barcelońskiej szkoły z internatem Oscar Drai, który zafascynowany atmosferą secesyjnych pałacyków stale wśród nich spaceruje, chłonąc klimat otaczającej ich tajemniczości. To właśnie podczas takiej przechadzki poznaje Marinę-córkę właściciela jednego z nich, z którą niebawem złączy go wielka przyjaźń i tajemnica damy w czerni... 
Marina to trzymająca w napięciu ( chociaż nie brakuje momentów, kiedy akcja zwalnia, stając się wręcz nudną) opowieść, na kartach której przewija się wiele wątków i postaci, od przecudnej śpiewaczki operowej i jej opiekunów, poprzez malarza o słabym zdrowiu, na szalonym naukowcu kończąc. Każda postać w określony sposób związana jest z inną tworząc swoistą sieć, w którą wplecione zostały poszczególne historie i retrospekcje. Historia o życiu, śmierci i niedoskonałościach natury, których poprawiać człowiek nie powinien.
Czytając książkę, nie mogłam też oprzeć się wrażeniu, że ma w sobie coś z kiczu i przesady, a głównym bohaterom - Oscarowi i Marinie to chyba zabrakło instynktu samozachowawczego. Na chwilę obecną podziękuję  za Zafona, chociaż nie wykluczam, że jeszcze kiedyś po niego sięgnę.
Post nieco chaotyczny, ale za to odzwierciedlający stan mojego umysłu po przeczytaniu Mariny.

14 komentarzy:

  1. "Marina" to jedna z książek, którą chcę przeczytać. Kiedyś miałam w planach "Cień wiatru", ale zdecydowałam, że zacznę jednak od "Mariny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaczęłam kiedyś czytać "Cień wiatru", ale nie dobrnęłam nawet do połowy. Niewykluczone, że spróbuję jeszcze raz. "Marinę" ma w swoich zbiorach moja siostra, więc też na pewno przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Na pewno nie przeczytam, a to z tego względu, że Zafón już mnie do siebie skutecznie zniechęcił.

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja baaaaardzo lubię Zafona. Swoją przygodę z jego twórczością zaczęłam właśnie od "Mariny" potem przyszedł czas na "Cień wiatru" no i na "Grę Anioła" - piękne książki! ;-))

    OdpowiedzUsuń
  5. Po "Grze anioła", której NIE doczytałam - odpoczywam od Zafona, ze względu na to, że "Cień wiatru" mi się podobał to pewnie kiedyś do niego powrócę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam "Cień wiatru". Nawet mnie wciągnął, a klimat mi się podobał... ale poza tym średnio przypadł mi do gustu. I chyba nie mam ochoty na więcej Zafona.

    OdpowiedzUsuń
  7. "Cień wiatru" bardzo mi się podobał. Potem czytałam jeszcze "Grę Anioła", która też mi się spodobała, ale tylko przez tą atmosferę, chociaż nie zachwyciła tak bardzo, jak "Cień wiatru". I szczerze nie miałam ochoty już po nic sięgać.
    Moim zdaniem Twoja recenzja nie jest chaotyczna. Dzięki stanowczemu powiedzeniu "nie" tej książce wiem, że może warto zostawić ją sobie na sam koniec mojej czytelniczej kariery.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. I kolejna osoba, która utwierdza mnie w przekonaniu, że powinnam po tą książkę sięgnąć:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja przeczytałabym. Z wielką chęcią. Lubię ruszające się kukły ;D Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam Zafóna ;). Aktualnie czytam "Grę anioła" i bardzo mi się podoba. Przeczytałam już "Cień wiatru" i to w jeden dzień. Po "marine" mam zamiar sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
  11. Witam, dziękuję za odwiedziny. Dodałam Cię do swojej listy blogów:) Bardzo ładne tło:)Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  12. Chciałam poinformować, że przeniosłam mojego bloga. Oto aktualny adres : www.ksiazki-meme.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie dla mnie. Cień wiatru to była dla mnie maskara! Więc zraziłam się do tego pisarza. Nie uważam, że nie ma talentu. Ale nie ogarniam, ani przekazu, ani samego zamysłu fabuły, ani niczego.

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie wiem nie czytałam nic tego autora

    OdpowiedzUsuń