piątek, 30 kwietnia 2010

Akademia Księżniczek- Shannon Hale

Czy nie będąc już nastolatką,ba, nawet nie zaliczając się za bardzo do młodzieży (chociaż według niektórych młodość to stan ducha, a nie metryki) wypada sięgać po książki tzw. młodzieżowe. Otóż według mnie wypada.Przecież nie wszystkie tytuły swoim poziomem zbliżone są do serii "Pamiętnik Księżniczki", która nawiasem mówiąc jest nieco infantylna.Wiele jest przecież książek, które podejmują naprawdę ważne i ponadczasowe problemy, aktualne dla każdej grupy wiekowej. Przykładem takiej pozycji jest"Akademia Księżniczek" Shannon Hale. Mimo iż tytuł mógłby wskazywać na związek z wyżej wymienioną serią, to zupełnie ( na szczęście) nie ma z nią nic wspólnego. Akademia Księżniczek to prosta, ale zarazem bardzo wymowna historia małej mieszkanki biednej, górskiej wioski leżącej u podnóża góry Eskel -Miri, która pewnego dnia zostaje wezwana wraz z innymi dziewczętami do tytułowej Akademii w celu odbycia kursu na przyszłą księżniczkę. Życie w szkole nie jest łatwe. Codziennie zmagania z lekcjami dykcji, czytania, ogłady czy ekonomii oraz znoszenie kaprysów guwernantki Olany sprawiają, że Miri coraz mniej pragnie zostać księżniczką, a wrócić do wioski, gdzie czekają na nią kochający ojciec i siostra. Jak potoczą się losy dziewczynki? Czy zostanie księżniczką? Odpowiedzi należy szukać w książce, którą warto polecić każdej dorastającej dziewczynie i przekonać, że warto czasem zawalczyć i zostać księżniczką, chociażby dla samej siebie. Poza tym opowieść jest afirmacją prostego życia opartego na tradycyjnych wartościach takich jak rodzina, przyjaźń oraz przywiązanie do rodzinnych stron i lokalnej wspólnoty ludzi, w otoczeniu której spędziło się większość życia. Książka w baśniowy sposób opowiada o odwadze i lojalności, a także pierwszych uczuciach rodzących się między chłopakiem i dziewczyną. Warto mieć tę książkę w pamięci, aby móc polecić ją młodszym czytelnikom.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz